CENTRUM DLA SENIORÓW WE WROCŁAWIU

Angel Care 1

Nadciąga srebrne tsunami, z którymi będzie musiało zmierzyć się polskie społeczeństwo. W 2050 r. ponad 30% Polaków będzie miało 65 i więcej lat. Zwiększą się wydatki na świadczenia emerytalne i wzrośnie zapotrzebowanie na usługi zdrowotne oraz opiekuńcze.

Czytaj więcej...

Wypoczynek Seniorów

Żarki Letnisko 1

Wyobraź sobie przestrzeń pełną żywej zieleni, zapach sosen, szum rzeki płynącej nieopodal. Miejsce, które uspokaja zszargane nerwy po ciężkim dniu w pracy. Z pewnością, od razu myślisz o wczasach. Czy nie chciałbyś zamieszkać w takim miejscu i rozkoszować się pięknem przyrody przez cały rok?

 www.zarki-letnisko.pl

 

Seniorzy nie oszczędzają

sto 1

Tak wynika z najnowszego raportu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, które sprawdziło m.in. jak polskie gospodarstwa radzą sobie w obliczu nieoczekiwanych wydatków.

 Najgorzej w tej sytuacji wypadają seniorzy, których zazwyczaj nie stać na pokrycie dodatkowych kosztów, ale często również tych codziennych.

Gospodarstwo przeciętnego polskiego emeryta co miesiąc ma do dyspozycji ok. 1600 zł brutto. Za tę kwotę musi on nie tylko zapłacić za czynsz, co miesięczne rachunki i żywność, ale również za leki. I to właśnie z tym emeryci mają największy problem (43%). na drugim miejscu znalazły się koszty mieszkaniowe, a na trzecim żywności. To oznacza, że dodatkowy wydatek w postaci wymiany instalacji, naprawy urządzenia czy choćby wizyta u specjalisty lub koszty leczenia, których nie pokrywa NFZ, to często dla seniora rzecz niemożliwa.

Z raportu wynika, że w takiej sytuacji seniorzy sięgają po pożyczki u rodziny lub znajomych, a w drugiej kolejności po kredyty w banku. Z analizy raportu możemy wyczytać, że w pierwszej kolejności pożyczki te idą na pokrycie kosztów innych pożyczek, następnie na inne wydatki, a dopiero na trzecim miejscu emeryci wskazują niespodziewane wydatki. To i tak pokazuje, że przeciętny senior po prostu nie radzi sobie z takimi sytuacjami, a właściwie nie pozwalają mu na to zbyt niskie świadczenia, jakie otrzymuje. 

www.ml.pl

 

Zdrowy styl życia – pozytywne myślenie

Fotolia 1

Odpowiednio zbilansowana dieta, aktywność fizyczna oraz, o czym często zapominamy, pozytywne myślenie – to elementy, które składają się  na definicję zdrowego trybu życia. Jeżeli odpowiednio zadbamy o każdy z tych aspektów możemy stwierdzić, że żyjemy w zgodzie ze swoim organizmem.

Zdrowy tryb życia jest obecnie coraz bardziej popularny. Wszechobecny fast food jest stopniowo wypierany przez filozofię slow food. Należy jednak pamiętać, że samo picie wody, wprowadzenie do jadłospisu warzyw i owoców, czy sporadyczne bieganie nie wystarczy.

W zdrowym ciele zdrowy duch

Do utrzymania dobrego stanu zdrowia konieczna jest zbilansowana dieta, bogata w odpowiednie składniki oraz witaminy. Warto zadbać o kondycję swojego organizmu, aby uniknąć problemów ze zdrowiem. Niewłaściwy sposób odżywiania może prowadzić do wielu chorób m.in.: chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2, otyłości, a nawet nowotworów żołądka czy jelita grubego. Do innych problemów, jakie mogą być wynikiem złej diety jest ograniczenie możliwości przyswajania wiedzy, przewlekłe zmęczenie oraz spadek koncentracji. Nadmiar odpowiednich składników w codziennej diecie jest tak samo zły jak ich niedobór. Dlatego istotne jest

zachowanie równowagi i dobieranie produktów tak, by zapewnić codzienną porcję witamin odpowiednią do wieku, płci i prowadzonej aktywności. Wyważenie proporcji nie jest łatwe. Można to zauważyć na przykładzie cukru. Jego nadmiar prowadzi do wielu chorób, natomiast niedobór często powoduje spadek energii oraz problemów z koncentracją. Gdy czujemy, że brakuje nam tak zwanej mocy i jesteśmy osłabieni, dobrą opcją będą niskokaloryczne słodycze, np. żelki funkcjonalne marki Verbena.  Ze względu na ich formę można je mieć zawsze przy sobie i zasilić swój organizm niezbędnym do prawidłowej pracy mózgu cukrem. Żelki Verbena to nowość na rynku. Istotnym aspektem jest fakt, iż zostały wzbogacone witaminą C. Występują w trzech nietypowych, naturalnych smakach – Dzika Róża, Dziki Bez oraz Aloes i Winogrona. Dzięki temu są doskonałą przekąską w chwilach spadku formy. Stworzyliśmy produkt z myślą o amatorach słodyczy, którym nie są obce kwestie zdrowego stylu  życia – mówi Aleksandra Kucała, ekspert marki Verbena.

Maraton z uśmiechem

Aktualny styl pracy skazuje nas często na siedzący tryb życia. Większość czasu spędzamy w samochodzie, przed komputerem lub telewizorem. Jednak jeśli chcemy dbać o siebie powinniśmy do naszego harmonogramu wprowadzić także aktywność ruchową. Możemy zacząć od spacerów, pływania, gimnastyki w domu lub postawić na dojazd do pracy rowerem. Stres, pośpiech i życie pod ciągłą presją, które towarzyszą nam każdego dnia, również wpływają niekorzystnie na nasze zdrowie. Należy więc zachować spokój oraz znaleźć kompromis między życiem prywatnym i zawodowym. Dla zachowania równowagi należy aktywnie spędzać czas wolny i wysypiać się. Powinniśmy stawiać sobie  cele do osiągnięcia i cieszyć się z ich realizacji. Istotne jest dostrzeganie dobrych stron każdej sytuacji i umiejętność obracania ewentualnych porażek w sukces.

Pamiętajmy, że zdrowie to równowaga pomiędzy sferą fizyczną, umysłową i społeczną. Do osiągnięcia jego pełni niezbędne jest dbanie o wszystkie wymienione wyżej aspekty jednocześnie. Jest to proces długotrwały i niełatwy, ale jeśli nam się uda, nasze życie zmieni się na lepsze.

Edukacja pacjentów po zawale

prof Kalarus 1

Rozmowa z prof. Zbigniewem Kalarusem, Prezesem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Panie Profesorze, dużo mówi się o ryzyku i śmiertelności związanej zawałem serca, natomiast mniej o tym jak wygląda dalsze życie osób, które zawał

przeszły. Ilu statystycznie chorych przeżywa zawał?

W Polsce rocznie zawału serca doznaje około 80 tys. osób. Podobnie liczna jest w naszym kraju populacja chorych po przebytym zawale. Śmiało można powiedzieć, że to nawet kilkaset tysięcy pacjentów. Jeśli chodzi o statystyki przeżycia dysponujemy dzisiaj realnymi danymi pochodzącymi z rejestru Narodowej Bazy Danych Zawałów Serca w Polsce  AMI-PL. Według zawartych tam informacji śmiertelność w okresie leczenia szpitalnego wynosi około 8-9% , natomiast w ciągu roku po wypisie ze szpitala umiera kolejnych 9-10% chorych. Chciałbym podkreślić, że te wyniki świadczą o bardzo dobrym poziomie leczenia, są porównywalne z danymi pochodzącymi z Niemiec i bez wątpienia możemy uznać je za jeden z sukcesów polskiej kardiologii.

Wiemy, że dzisiaj nawet groźny zawał nie zawsze bywa śmiertelny. Od czego tak naprawdę zależą dalsze rokowania  pacjenta, który przechodzi zawał?

Na rokowanie we wczesnej fazie zawału, w okresie wewnątrzszpitalnym ma wpływ wiele czynników takich jak wiek czy też płeć pacjenta. Jednak tym najważniejszym, determinującym parametrem jest czas, który upływa od wystąpienia zawału do skutecznej reperfuzji, czyli przywrócenia prawidłowego przepływu w tętnicy wieńcowej odpowiedzialnej za zawał. Im jest on krótszy, tym lepiej dla chorego. Należy podkreślić, że najlepszą metodą uzyskania reperfuzji jest przezskórna interwencja wieńcowa  szeroko dostępna w Polsce. Inne czynniki, które mają wpływ na przeżywalność pacjenta to schorzenia współistniejące, do których zaliczamy np. nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy upośledzoną funkcję nerek. Ich występowanie u chorych zawsze pogarsza rokowania związane z terapią.  Pacjent relatywnie młody, szybko skierowany i skutecznie leczony w ośrodku kardiologii inwazyjnej, bez dodatkowych obciążających schorzeń, potencjalnie rokuje najlepiej i ma szansę na powrót do pełnego zdrowia.

Jakie konsekwencje zdrowotne dla pacjenta ma zawał? Od czego zależy ryzyko jego ponownego wystąpienia?

Przebyty zawał wiąże się z mniejszym lub większym uszkodzeniem serca. Jest konkretnym rozpoznaniem, chorobą na całe życie. Musimy o tym pamiętać i uświadamiać w tym zakresie naszych pacjentów. Przebyty zawał wymaga kompleksowego postępowania, w tym optymalnej farmakoterapii, właściwej diety, aktywności fizycznej, czyli  szeroko pojętej prewencji wtórnej. Niezbędna jest stała współpraca lekarza z chorym. Edukacja pacjentów oraz stosowanie się do zasad terapii decydują o długości i jakości życia osób po przebytym zawale serca.

Panie Profesorze, w maju ruszył projekt "Co dalej po zawale", którego jest Pan inicjatorem. W jaki sposób PTK chce pomóc pacjentom, którzy przeszli zawał serca?

W ramach projektu „Co dalej po zawale?” planujemy szereg działań skierowanych do środowiska lekarskiego oraz samych pacjentów. Jednym z nich jest uruchomienie portalu www.copozawale.pl, który ma być kompendium wiedzy dla osób po zawale serca i ich rodzin. Edukacja to bardzo ważny element terapii, która w przypadku tej populacji chorych potrwa do końca życia. Chcemy, aby pacjenci lepiej zrozumieli istotę swojej choroby, poznali zasady dalszego postępowania leczniczego, bo to bez wątpienia ułatwi z nimi współpracę i poprawi stosowanie się do zaleceń. Portal został podzielony na sekcje, w których pacjent znajdzie wszystkie potrzebne informacje na temat przyjmowania leków, właściwego odżywianie czy zalecanej aktywności fizycznej. Jestem przekonany, że chory który posiądzie odpowiednia wiedzę na temat tego jak żyć po zawale, będzie żył nie tylko dłużej ale i lepiej.

Samotna starość to nie wyrok, a dom to nie więzienie

Henryka 1

Smutny samotny starszy pan spogląda w okno, za którym widać szyld apteki. To pan Antoni.  Kiedyś aktywny, wysportowany, niezależny, mógł wybierać, dokąd pojechać na wakacje. Dziś, w wieku 88 lat, musi wybrać: kupić niezbędne leki czy zapłacić za prąd… Samotna 90-letnia pani Helena. Siedzi na kanapie, tuż obok niej oparty o szafę wózek inwalidzki. Dziś nawet kilka kroków jest dla niej dużym wyzwaniem. Mimo to wciąż marzy o spacerze wśród drzew.

Pan Antoni i pani Helena to bohaterowie animacji promującej nową akcję Stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”- Historie pani Heleny i pana Antoniego to rzeczywistość, z którą zmaga się na co dzień wielu naszych podopiecznych - opowiada Joanna Jaworska, koordynatorka wolontariatu w Stowarzyszeniu -   Starość, skromna emerytura, choroba. A kiedy nie ma bliskich i człowiek zostaje z tym sam, jest naprawdę ciężko. Zwłaszcza latem, gdy  miasto pustoszeje, gdy na urlopy wyjeżdżają sąsiedzi. 

To jeszcze pogłębia  związany z samotnością stres i poczucie izolacji…

Stąd pomysł na wakacyjny projekt.

- Co roku, w letnie miesiące, chcemy podarować naszym podopiecznym choć kilka godzin, choć jeden dzień wakacji poza miastem, wśród ludzi. Chcemy pozwolić im odpocząć od codziennych trosk i problemów, od pustki i osamotnienia, towarzyszących im na co dzień. Każdego roku staje się to możliwe dzięki wsparciu naszych darczyńców. Liczymy, że uda się nam to także w tym roku – mówi Joanna Mielczarek, Dyrektor  ds. Projektów i Promocji w Stowarzyszeniu.

W ramach akcji „Przecież samotna starość to nie wyrok, a dom to nie więzienie” Stowarzyszenie zbiera środki na jednodniowe wycieczki oraz na kilkudniowy pobyt  wakacyjny dla swoich podopiecznych z Warszawy, Poznania i Lublina.

- Dla ludzi samotnych to jest wielka rzecz – mówi pani Henryka, podopieczna Stowarzyszenia.

Z sentymentem wspomina wakacyjny dzień, który – dzięki ubiegłorocznej akcji Stowarzyszenia - spędziła w Kampinosie -  Na wózeczku mnie moja wolontariuszka wiozła, bo bym daleko nie poszła, a chciałam po lesie pochodzić, dlatego że nie mam okazji w ogóle być na powietrzu.- Obecność drugiego człowieka i możliwość spędzenia choć jednego letniego dnia na świeżym powietrzu, z dala od dusznego mieszkania i miejskiego zgiełku to wspaniały i bezcenny prezent. Dlatego gorąco zapraszamy do wsparcia naszej akcji – zachęca Joanna Mielczarek.

6 miesięcy życia...

Jak to jest, kiedy dowiadujemy się, że mamy tylko kilka miesięcy życia? Co przez ten czas chcielibyśmy jeszcze zrobić? A co, jeśli te kilka miesięcy zostałoby nam zabrane? Takie pytania stawiają inicjatorzy akcji „6 miesięcy. Żyć czy umierać?”

Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na trudną sytuacje kilku tysięcy kobiet z zaawansowanym rakiem piersi, które nie mają dostępu do innowacyjnych terapii przedłużających życie. Spot, plakaty, oraz informacje w mediach społecznościowych to główne elementy inicjatywy. Zachęcają do wyrażenia swojego poparcia i poprawy losu kobiet z zaawansowaną postacią nowotworu. Akcja rozpoczęła się w czerwcu i potrwa dwa miesiące.

Brak interdyscyplinarnego podejścia w leczeniu raka piersi, dostępu do innowacyjnych terapii czy likwidacja procedury chemioterapii niestandardowej to tylko niektóre problemy, które świadczą o marginalizacji kobiet z zaawansowanym rakiem piersi. Ich sytuacja w Polsce jest dramatyczna. Pacjentki, którym zostało tylko kilka miesięcy życia są pozostawione poza systemem opieki zdrowotnej w Polsce. Chcielibyśmy to zmienić - mówi Jacek Maciejewski z Fundacji Rak’n’Roll.

Każdy z nas zapytany - żyć czy umierać – odpowiada bez wahania, że wybiera życie. Niezależnie od czasu, jaki pozostał, chcemy go wykorzysta jak najpełniej. Niestety, kobiety z zaawansowanym rakiem piersi nie mają wyboru. Są wykluczane z systemu ochrony zdrowia – nie mają dostępu do leków, do właściwej, szybkiej opieki medycznej. Nasza akcja ma nagłośnić ich trudną sytuację - dodaje Krystyna Wechmann z Federacji Stowarzyszeń Amazonki.

Problemy tych pacjentek nadal spychane są na margines, bo chore nie rokują. Obecne rozwiązania systemowe wprowadzają kategoryzację kobiet na takie, w których zdrowie warto inwestować oraz te, które pozostawia się samym sobie. Nie możemy wartościować życia ludzkiego pod kątem opłacalności leczenia – zaznacza Elżbieta Kozik, Prezes Stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny.

Dlaczego w Polsce chore z zaawansowanym rakiem piersi są pozbawione optymalnego leczenia? Czy jako społeczeństwo zgadzamy się na to, by system traktował je jak pacjentki drugiej kategorii, bo ich choroba osiągnęła stadium nieuleczalne? W imię jakiej sprawiedliwości płaciły 

one składki zdrowotne i podatki, by zostać w krytycznej sytuacji – walki o przedłużenie i jakość życia – pozostawione samym sobie?wylicza Agata Polińska z Fundacji Alivia.

Akcja realizowana jest w ramach międzynarodowej kampanii „tu i teraz”. W Polsce angażuje się w nią czterech partnerów: Stowarzyszenie Polskie Amazonki Ruch Społeczny, Federacja Stowarzyszeń Amazonki, Fundacja Rak’n’Roll oraz Fundacja Onkologiczna Osób Młodych – Alivia. 

Paranienormalni jadą na wakacje

Paranienormalni 1

„Wakacje, jedziemy na wakacje, gdzieś mam Egipt i Chorwację, Polska większe ma atrakcje”. Tak śpiewał znany poeta-klasyk, czyli

Igor Kwiatkowski z Kabaretu Paranienormalni. Wszyscy członkowie kabaretu zgodnie twierdzą: nadbałtyckie kurorty nie mają sobie równych. Dlatego nadmorska trasa Paranienormalnych stała się już tradycją. W tym roku rozpocznie się 17 lipca i potrwa do 16 sierpnia. Paranienormalni zawitają m.in. do: Świnoujścia, Dźwirzyna, Jastarni, Rewalu czy Władysławowa, a trasę zakończą w

Międzyzdrojach.

Baltic Tour 2015 to pewność rewelacyjnej zabawy podczas urlopu i wyjątkowa atrakcja dla wszystkich fanów dobrej rozrywki. Paranienormalni wpisali się już w nadmorski krajobraz i, jak sami powtarzają od lat, są „równie kultowi jak smażalnie ryb, maszyny do wyławiania maskotek, a obecność na występie jest obowiązkowa niczym zjedzenie gofra z bitą śmietaną". Ich energia i humor oraz uwielbiane przez wszystkich postaci rozgonią wszelkie chmury, uleczą słoneczne oparzenia i zaradzą na problemy z wakacyjną miłością.

W nadchodzącym wakacyjnym sezonie Igor Kwiatkowski, Robert Motyka, Michał Paszczyk i Rafał Kadłucki znów pojawią się z najnowszym programem

przygotowanym specjalnie na tę okazję. Podczas Baltic Tour 2015 widzowie zobaczą dobrze znane, jak i zupełnie nowe skecze. Pomorska publiczność pozna dalsze losy Jacka Balcerzaka i doktora Prozaka, zobaczy skecze z udziałem Mariolki, a także mnóstwo improwizacji i wspólnej zabawy z publicznością. Spektakle trwać będą około dwóch godzin a zakończone będą spotkaniami z fanami.   Robert Motyka zaprasza, zapewniając: – Będzie świetna zabawa, jak co roku. Wszyscy jednak mamy nadzieję, że nie wpadnie Kryspin i nie popsuje nam zabawy.

Kryspin Cesarz Internetu, najsłynniejszy hejter Paranienormalnych, w oficjalnym komentarzu w tej sprawie powiedział: – Żal... Te sierściuchy mają czelność znowu zanudzać wszystkich swoimi beznadziejnymi skeczami? Muszę ostrzec wszystkich, by nie wybierali się na ich występy. Poniżej podaję pełną listę. Drodzy, pamiętajcie, nie idźcie tam! 

W odpowiedzi na oświadczenie Kryspina, słynna  Mariolka powiedziała: - Eee tam, przesadzasz, Kryspin. Ja z Gabryśką się wybieramy. Paranienormalni żarty mają czasem suche, ale fajne z nich ciacha. Słuchać nie trzeba, a można sobie przynajmniej popatrzeć, c'nie?

Kalendarz Baltic Tour 2015:

 (uzyskany dzięki uprzejmości Kryspina)

17.07 – Świnoujście

18.07 – Ustronie

19.07 – Międzyzdroje

20.07 – Rewal

21.07 – Dźwirzyno

23.07 – Władysławowo

23.07 – Jastarnia

24.07 – Sopot

12.08 – Świnoujście

13.08 – Ustronie

15.08 – Rewal

16.08 – Międzyzdroje

Czerniak – nowotwór wciąż ignorowany

Dr Lukasz Lebski 1

Słońce, plaża, wakacje i... czerniak. Nowotwór, którego widzimy, a nie reagujemy na czas. Do dyskusji na ten temat Maciej Kurzajewski zaprosił do studia programu „Świat się kręci” chirurga onkologa dra Łukasza Łebkowskiego, Monikę Brason oraz Marzenę Sienkiewicz - prezenterkę pogody TVP.

Kilka tygodni temu Internet i media społecznościowe obiegły zdjęcia Tawny Willoughby – 27-latki, u której 6 lat temu zdiagnozowano raka skóry. Między innymi częste wizyty w solarium oraz wielogodzinne leżenie na słońcu, doprowadziły do rozwinięcia się tego nowotworu. Zdjęcie udostępnione przez Tawny Willoughby, ma

przestrzegać wszystkich przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. W studio programu „Świat się kręci” o swoim przypadku, który wydaje się zupełnie inny, zdecydowała opowiedzieć się Monika Brason:

„Nie mam nic na sumieniu, bo ani za bardzo nie oddawałam się »kąpielom słonecznym«, ani nie chodziłam na solarium. Jak widać, nie trzeba się temu oddawać, żeby czerniak zaatakował”. I dodaje: „Moja historia zaczęła się dość niewinnie. Po któryś wakacjach zauważyłam na nodze nowe znamię i ponieważ media nas teraz bardzo edukują, miałam pełną świadomość, że to jest znamię, które spełnia wszystkie kryteria takiego znamienia niebezpiecznego. Miałam absolutną świadomość, że muszę iść z tym do lekarza. Tylko z wykonaniem tego zadania było już trochę gorzej…”. Wizytę u lekarza Monika Brason ciągle odkładała w czasie – pojawiła się na niej prawie rok od momentu, kiedy zauważyła nowe znamię. Trafiła do dra Łukasza Łebkowskiego i przyznaje ze skruchą, że stało się to przy okazji zaplanowanego zupełnie innego zabiegu.

Dr Łukasz Łebkowski, chirurg onkolog, stwierdza: „Pani Monika nie jest taką »typową pacjentką«, która zgłasza się do mnie właśnie z takimi problemami. Typowa pacjentka to taka, które bardzo dużo się opala i korzysta z solarium. U pani Moniki akurat doszło do mutacji na poziomie jednego ze znamion i rozwoju czerniaka”.   

Czerniak to jeden z najbardziej złośliwych nowotworów, który nieleczony daje bardzo szybko przerzuty. Jego najczęstsze miejsce występowania to tułów i kończyny. Do grupy ryzyka należy zaliczyć osoby o tzw. fototypie celtyckim – o jasnej karnacji, jasnych włosach, jasnym kolorze oczu. Płeć również ma znaczenie – częściej chorują na ten nowotwór mężczyźni. U dzieci praktycznie nie występuje.

Warto pamiętać, że czerniak to nowotwór bardzo łatwy i szybki do zdiagnozowania. Dr Łukasz Łebkowski zaleca, żeby znamiona badać przynajmniej raz w roku – np. po zakończeniu wakacji. Badanie znamion może przeprowadzić dermatolog, chirurg lub onkolog za pomocą dermatoskopu. Jest ono zupełnie bezbolesne i trwa ok. 5-7 minut.

Gościem Macieja Kurzajewskiego była też Marzena Sienkiewicz – zawsze pięknie opalona prezenterka pogody TVP. W rozmowie nie ukrywała, że bardzo lubi słońce:

„Od najmłodszych lat korzystałam z plaży – jako że pochodzę z Sopotu, zawsze z rodzicami chodziliśmy na plażę. Plażę kocham i tak samo uwielbiam słońce. Ale powiem szczerze, że pan doktor mnie przestraszył – mam dużo różnych znamion i jestem teraz przestraszona, ponieważ nie wiadomo, co one mogą oznaczać”. Marzena Sienkiewicz przyznała, że przed rozpoczęciem programu dr Łukasz Łebkowski przyjrzał się niektórym jej znamionom i odkrył jedno, które wypadałoby zbadać.

Przed wakacjami warto zatem zainwestować w dobre kremy z filtrem, jak podkreślał podczas rozmowy w studio programu „Świat się kręci” dr Łukasz Łebkowski – należy stosować kremy z filtrem 50. Warto pamiętać też, że nie wystarczy posmarować się raz dziennie np. przed wyjściem na plażę. Czynność tę należy powtarzać – kilka razy w ciągu dnia, zwłaszcza po kąpieli czy po uprawianiu jakiegoś sportu.