Czym właściwie jest kaskada lekowa?
Farmaceuta wyjaśnia:
- Powstawanie kaskady wiąże się z włączaniem nowych leków na pojawiające się objawy pacjenta, bez zwrócenia uwagi na przyczynę, którą w tym przypadku jest wcześniej włączony preparat i jego działanie (pożądane lub niepożądane). Czasami taka sytuacja może obejmować nawet kilka leków włączanych jeden po drugim.
Innymi słowy - pacjent zaczyna przyjmować kolejne środki, bo pojawiły się nowe objawy. Tyle że źródłem tych objawów nie zawsze jest „nowa choroba”, a działania uboczne leków już stosowanych.
Kiedy kaskada lekowa jest nieunikniona
Warto pamiętać, że nie każda kaskada jest zła. Bywa, że dodatkowe leki są konieczne i dobrze uzasadnione.
Przykładem są pacjenci z chorobami nowotworowymi, którzy otrzymują silne leki przeciwbólowe. Skutkiem ubocznym ich działania są prawie zawsze zaparcia. W takiej sytuacji wdrożenie leków przeczyszczających jest niezbędne, choć formalnie stanowi część kaskady lekowej.
- Efekt terapeutyczny leków jest jednak ważniejszy niż działania niepożądane (korzyść przewyższa ryzyko) - podkreśla mgr farm. Jacek Adamski.
Kiedy kaskada lekowa szkodzi
Znacznie groźniejsze są te kaskady, których można było uniknąć. Często wynikają one z pośpiechu, braku komunikacji lub niewiedzy pacjenta.
Jednym z przykładów jest sytuacja, gdy pacjent z niewydolnością serca otrzymuje leki moczopędne. Oddawanie większej ilości moczu jest naturalnym efektem ich działania. Ale jeśli pacjent - nieświadomy przyczyny - zgłosi się do innego lekarza, nie wspominając o stosowanych lekach, może dostać terapię na nadreaktywny pęcherz.
A stąd już tylko krok do kolejnych problemów: suchości śluzówek, zawrotów głowy, zaparć. Przy braku komunikacji z pierwszym lekarzem, pojawia się ryzyko włączenia następnych leków – np. przeciw zawrotom głowy, a nawet skierowania do neurologa.
- Przed wizytą pacjent mógłby zastosować duże ilości leków przeczyszczających, co w połączeniu z lekami moczopędnymi, wysokimi temperaturami i małą ilością płynów (również częste u seniorów) mogłoby spowodować zaburzenia wodno-elektrolitowe, dalsze zawroty głowy, arytmię i w konsekwencji nawet hospitalizację – ostrzega ekspert.
Kolejny przykład z praktyki
Farmaceuta wskazuje także inny często spotykany scenariusz. Niektóre leki na nadciśnienie mogą wywoływać uporczywy, suchy kaszel. Pacjent, zamiast poinformować lekarza o nowym objawie, otrzymuje lek przeciwkaszlowy.
Ten z kolei powoduje zaparcia, a kaskada toczy się dalej - zaparcia, zawroty głowy, upadek, złamanie ręki.
- W praktyce takie sytuacje mają miejsce, jednak bardzo trudno ocenić, zwłaszcza na dalszym etapie, czy kaskada była w całości jatrogenna czy nie doszło do połączenia kilku innych czynników - dodaje mgr farm. Jacek Adamski.
Jak rozpoznać kaskadę lekową?
Objawy alarmujące to m.in.:
- pojawienie się nowych symptomów w krótkim czasie po wprowadzeniu nowego leku,
- skargi pacjenta, że „z każdą wizytą musi przyjmować coraz więcej tabletek”,
- nagłe pogorszenie jakości życia bez wyraźnej przyczyny.
Takie sytuacje powinny skłaniać pacjentów do zasięgnięcia porady u personelu medycznego lub wykonania przeglądu lekowego – zaznacza farmaceuta.
Dlaczego seniorzy są szczególnie narażeni?
Kaskada lekowa dotyka głównie osób wielolekowych – a więc takich, które już na co dzień przyjmują wiele preparatów. Seniorzy często dodatkowo zmagają się z odwodnieniem, upałami, ograniczoną mobilnością czy chorobami współistniejącymi, co potęguje ryzyko.
Problemem bywa także brak pełnej informacji. Niektórzy pacjenci nie chcą lub nie mają czasu mówić o wszystkich lekach. Jak zauważa mgr farm. Adamski:
- Zdarzają się pacjenci, którzy ‘nie mają czasu na takie rozmowy’, albo ‘nie będą się spowiadać ze swojego leczenia’. Niektórzy traktują lekarzy POZ, ale też często farmaceutów jako personel dodatkowy i nie przekazują informacji od specjalistów. Zdarzają się też sytuacje odwrotne, gdzie specjaliści nie są informowani o leczeniu na inne schorzenia, bo wg pacjentów ‘to nie ich dziedzina’.
Takie postawy prowadzą do tego, że żaden z lekarzy nie ma pełnego obrazu terapii, a kaskada rozwija się niezauważona.
Jak zapobiegać kaskadzie lekowej?
Podstawą jest komunikacja i zaufanie. Pacjent powinien informować lekarzy i farmaceutów o wszystkich przyjmowanych lekach - zarówno na receptę, jak i bez recepty - oraz o pojawiających się objawach.
- Samodzielne podejmowanie takich decyzji przez pacjentów, samoleczenie, zatajanie informacji i brak zaufania z reguły powodują wydłużenie i pogorszenie terapii, zamiast ją polepszać - przestrzega farmaceuta.
Dodatkowe pytania zadawane w aptece czy gabinecie lekarskim nie są wścibstwem, lecz troską o bezpieczeństwo pacjenta. Bywa, że farmaceuta odmówi sprzedaży preparatu, który pacjent sam sobie „zaordynował”, jeśli uzna, że może on zaszkodzić.
Co mogą zrobić lekarz i farmaceuta?
W przypadku podejrzenia kaskady lekowej lekarz lub farmaceuta mogą ocenić, czy rzeczywiście doszło do jej powstania i czy jest ona klinicznie istotna.
Farmaceuta najczęściej zasugeruje konsultację i ewentualną zmianę leczenia, zwłaszcza jeśli problem dotyczy preparatów bez recepty. Lekarz natomiast może od razu zmodyfikować terapię na receptę lub skierować pacjenta do specjalisty.