Czym właściwie jest cohousing?
Cohousing to model mieszkalny, który narodził się w Skandynawii w latach 70. Grupa osób decyduje się tworzyć wspólnotę mieszkaniową, w której każdy ma własne, prywatne mieszkanie, ale korzysta także z przestrzeni wspólnych: ogrodu, kuchni, pralni, świetlicy czy warsztatu. Ideą jest bliskość i wzajemne wsparcie, a jednocześnie zachowanie niezależności.
W przypadku seniorów taki model odpowiada na dwa kluczowe wyzwania: samotność i dostęp do pomocy na co dzień. Żyjąc we wspólnocie, starsze osoby mogą liczyć na obecność innych i naturalne wsparcie – czy to przy drobnych naprawach, czy w sytuacjach zdrowotnych.
Alternatywa dla samotności
Polsce z roku na rok rośnie liczba seniorów mieszkających samotnie. Z jednej strony cenimy prywatność, z drugiej – izolacja często prowadzi do pogorszenia kondycji psychicznej i fizycznej. Cohousing proponuje coś pośrodku: własne cztery kąty, ale też codzienny kontakt z ludźmi w podobnym wieku i o podobnych potrzebach.
Wspólne posiłki, sąsiedzkie spotkania, aktywności organizowane w ramach wspólnoty – to wszystko sprzyja integracji i budowaniu relacji, które w późniejszym wieku bywają szczególnie cenne.
Jak to wygląda w praktyce?
W krajach takich jak Dania, Holandia czy Niemcy istnieją już dziesiątki inicjatyw cohousingowych dla seniorów. Lokatorzy często sami planują przestrzeń, ustalają zasady współżycia, a nawet organizują systemy pomocy wzajemnej. W efekcie powstaje środowisko, które jest bardziej domowe i przyjazne niż klasyczny dom opieki, a przy tym daje poczucie sprawczości i współdecydowania.
W Polsce pierwsze próby wdrażania cohousingu dopiero się zaczynają. Coraz częściej mówi się o projektach wspólnot mieszkaniowych dla seniorów – tworzonych przez fundacje, samorządy, a nawet prywatnych deweloperów.
Wyzwania i szanse
Cohousing nie jest rozwiązaniem pozbawionym trudności. Wymaga otwartości na życie wspólnotowe, kompromisów i umiejętności współpracy. Pojawia się też pytanie o koszty – wciąż brakuje rozwiązań systemowych, które wspierałyby finansowo takie inicjatywy.
Z drugiej strony, cohousing może odciążyć system opieki społecznej i zdrowotnej, a przede wszystkim – poprawić jakość życia seniorów. To szansa na aktywne starzenie się, poczucie bezpieczeństwa i tworzenie więzi, których tak wielu osobom brakuje.
Czy to przyszłość polskiej starości?
Nie da się ukryć: społeczeństwo się starzeje, a tradycyjny model opieki w rodzinie przestaje być wystarczający. Cohousing to pomysł, który łączy niezależność z bliskością innych ludzi. W czasach, gdy seniorzy coraz głośniej mówią o potrzebie samostanowienia i aktywności, może okazać się rozwiązaniem idealnym.
Może więc już wkrótce w polskich miastach i miasteczkach zobaczymy pierwsze kolorowe domy, w których starsi ludzie nie tylko mieszkają obok siebie, ale i tworzą prawdziwe wspólnoty życia – z uśmiechem, wsparciem i poczuciem, że nie są sami.
Monika Krzepina
