Pogoda na zdrowie

Wraz z jesienią dopada nas, jak co roku, znaczne osłabienie. Zarówno fizyczne jak i psychiczne. Nawet najbardziej wytrwali, ostatecznie opadają z sił, czują się pozbawieni chęci do działań. Otaczająca nas przyroda marnieje, a nasz stan zdrowia często jest jej odzwierciedleniem.

To właśnie ta szara pora roku zbiera największe żniwo rozkładając na łopatki nawet tych przezornych, którzy zdecydowali się zaszczepić przeciw grypie. Jesień zaskakuje nas wielością odmian infekcji, które często trudno na początku zidentyfikować – czy to tylko zwykłe przeziębienie, niegroźna wirusówka, czy może już infekcja bakteryjna. Najczęściej zaczyna się niepozornie: lekka senność, ból głowy, uczucie piasku w oczach, wrażenie ciężkości całego ciała, czy silnego zmęczenia. Bywa, że objawy są bardziej oczywiste. Drapanie w gardle, dreszcze, kaszel, gorączka…

Wirusy i bakterie nie wybierają – atakują każdą grupę wiekową. Jednak ich „praca” w okresie jesienno-zimowym nie bez przyczyny jest znacznie skuteczniejsza. Zmniejszona odporność, zbyt małe dawki obronnej witaminy C... Coraz mniejsze ilości słońca skutkują także coraz słabszą produkcją witaminy D3 w naszym organizmie. Witamina ta, jako jedna z niewielu, powstaje bezpośrednio w skórze ludzi (a także zwierząt) właśnie dzięki promieniom słonecznym. Można spotkać się z opiniami lekarzy, że już 10 minut kąpieli słonecznej dziennie w czasie letnich miesięcy zapewnia odpowiednią dawkę tej witaminy na cały rok. Musimy jednak wziąć pod uwagę na przykład to, że dzieci potrzebują jej więcej niż dorośli. Nie bez wpływu na wytwarzanie witaminy D3 jest też miejsce zamieszkania. Zanieczyszczone tereny dużych miast i chmury smogu nad głowami nie sprzyjają ekspozycji na promienie słoneczne... Indywidualne zapotrzebowanie przejawia się ponadto w tym, że wraz z wiekiem zmniejsza się zdolność organizmu do wytwarzania witaminy D3 pod wpływem promieni ultrafioletowych. Witamina D pobudza wchłanianie wapnia do organizmu i hamuje jego wydalanie. Dzięki temu wpływa zarówno na prawidłowe kształtowanie się kości u dzieci jak i na stan naszych zębów. Ponadto ma zbawienne działanie na układ nerwowy i skurcze mięśni – także serca.

Szykując się na okres zwiększonej zachorowalności dbajmy o to, aby dieta w miarę możliwości obfitowała w ważne dla nas składniki takie jak: bioflawonoidy (znajdziemy je w owocach cytrusowych), witamina C (owoce cytrusowe, czarna porzeczka, nać pietruszki, warzywa kiszone, preparaty na bazie dzikiej róży) i A (jaja, mleko, masło, wątroba, zielone i żółte owoce oraz warzywa zawierające karoten).

Pamiętajmy też o tym, że nie tylko latem można dbać o kondycję fizyczną. Nawet jeśli pogoda nieco psuje humor, warto wybrać się na spacer lub rower i dotlenić organizm. Wspaniale jeżeli spędzimy ten czas dodatkowo w miłym towarzystwie – dobrze sprawdzone towarzystwo, możliwość odpoczynku w luźnej, pozbawionej skrępowania atmosferze i optymistyczne nastawienie potrafią zdziałać cuda.

Aby w pełni cieszyć się tą kolorową stroną jesieni, a nie smucić szarugą pomocne mogą się okazać preparaty skutecznie uzupełniające dietę w ważne dla organizmu w tym czasie składniki. Zawarte w nich witaminy i minerały nie zastąpią na pewno słońca, ale zdecydowanie wzmocnią i utrwalą jego letnie działanie. np. Preparat Ostercal 1250 D (60 tabl./ ok. 21 zł) będący bogatym źródłem naturalnego wapnia z dodatkiem witaminy D3. Jak dowodzą badania przeprowadzone przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie - żadna z badanych grup wiekowych nie pokrywała w swojej diecie zapotrzebowania na wapń.

Na wzmocnienie odporności nie bez przyczyny od dawien dawna poleca się witaminę C. Aby w pełni wykorzystać jej niezwykłe właściwości warto sięgnąć po preparaty oparte na naturalnych wyciągach. Acerola Plus (tabletki do ssania dostępne w aptece) łączy w sobie dziką różę i acerolę oraz bioflawonoidy - rutynę i hesperydynę. To ich obecność czyni naturalną witaminę C bardziej aktywną od syntetycznej.

Przedłużmy swojemu organizmowi wakacje. Utrzymując optymistyczne nastawienie, wysoki poziom energii do realizacji codziennych zadań damy sobie szansę na łatwiejsze i przyjemniejsze życie codzienne. Jeśli dodamy do tego przemyślaną taktykę ochrony przed negatywnymi skutkami stresu, stworzymy prawdziwy kapitał dla naszego zdrowia – na cały rok. Bo jak ktoś kiedyś mądry powiedział: jak się nie ma co się lubi, to... się robi wszystko, żeby to mieć.

(M-AM)