arrow Wróć
search
Wyszukaj

Bryan Johnson jako pionier biohackingu? Szaleństwo czy rewolucja długowieczności?

Bryan Johnson, miliarder i twórca projektu Blueprint, wydaje dziesiątki milionów dolarów na eksperymenty z biohackingiem, mające spowolnić, a nawet odwrócić proces starzenia. Jego rygorystyczna dieta, terapia genowa, transfuzje krwi od młodych dawców i setki pomiarów dziennie budzą podziw, ale też kontrowersje. Czy jego metody mają potwierdzenie w nauce, czy to tylko kosztowna iluzja?

Bryan Johnson jako pionier biohackingu? Szaleństwo czy rewolucja długowieczności?
Adobe Stock / Instagram Bryan Johnson
angle Jak wygląda codzienność człowieka walczącego ze starzeniem?
angle Co nauka mówi o metodach Johnsona?
angle Dlaczego naukowcy są sceptyczni?
angle Czy Johnson faktycznie odwraca czas? Analiza jego wyników medycznych

Jak wygląda codzienność człowieka walczącego ze starzeniem?

Bryan Johnson traktuje swoje ciało jak precyzyjny mechanizm, który można zoptymalizować. Jego dzień rozpoczyna się o 5 rano, a każdy element – od posiłków po sen – jest ściśle kontrolowany i mierzony. Kluczowym elementem jego rutyny jest dieta na poziomie 1970 kcal dziennie, bogata w rośliny strączkowe, warzywa krzyżowe i zdrowe tłuszcze, ale pozbawiona cukrów prostych i przetworzonych produktów. Johnson przyjmuje też ponad 100 suplementów, w tym rapamycynę (związek badany pod kątem wydłużania życia) i metforminę (lek na cukrzycę, który może spowalniać starzenie).

Jego organizm jest nieustannie monitorowany – od skanu tętnicy wieńcowej (CAC) po badania poziomu markerów zapalnych. Według danych z 2023 roku, jego wiek metaboliczny odpowiadał 37-latkowi, mimo że w rzeczywistości ma 46 lat. Czy to imponujący wynik? Dla porównania przeciętny mężczyzna w jego wieku ma wyższy poziom cholesterolu LDL i niższą gęstość kości. Jednak naukowcy zwracają uwagę, że wiek metaboliczny to tylko jeden z wielu wskaźników, a długoterminowe efekty tak radykalnej interwencji wciąż pozostają nieznane.

Co nauka mówi o metodach Johnsona?

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów programu Johnsona są transfuzje osocza od młodych dawców. Choć badania na zwierzętach (m.in. eksperymenty z parabiozą u myszy) sugerują, że młoda krew może poprawiać regenerację tkanek, brakuje przekonujących dowodów działania na ludzi.

Innym filarem jego strategii jest wpływ na procesy regulujące aktywność genów. Johnson stosuje m.in. resweratrol i NMN (prekursor NAD+), związki badane m.in. przez Davida Sinclaira. Eksperymenty na myszach pokazują, że manipulacja epigenetyką może odwracać oznaki starzenia, ale u ludzi efekty są wciąż niepewne.

Sen to kolejny kluczowy element – Johnson śpi w specjalnej masce śledzącej fazy snu, a jego celem jest minimum 8,5 godziny wysokiej jakości odpoczynku. Badania potwierdzają, że zaburzenia snu przyspieszają starzenie komórkowe, ale czy idealna higiena snu może cofnąć czas? Tego wciąż nie wiemy. 

Dlaczego naukowcy są sceptyczni?

Mimo medialnego szumu, wielu gerontologów podchodzi do metod Johnsona z rezerwą. Główny zarzut? Brak randomizowanych badań klinicznych potwierdzających skuteczność jego protokołu. Większość danych pochodzi z obserwacji pojedynczego przypadku – samego Johnsona, co w nauce ma niewielką wartość dowodową.

Niektóre praktyki, takie jak transfuzje osocza, niosą realne ryzyko – od przeciążeń układu krążenia po reakcje immunologiczne. Nawet suplementy, które Johnson przyjmuje, mogą mieć poważne skutki uboczne, w tym osłabienie odporności. 

Pojawiają się też pytania o etykę i dostępność. Koszt programu Johnsona to ponad 2 mln dol. Rocznie – czy takie rozwiązania mają sens w świecie, gdzie większość ludzi nie ma dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej? 

Czy Johnson faktycznie odwraca czas? Analiza jego wyników medycznych

Johnson publikuje szczegółowe dane na temat swojego zdrowia, twierdząc, że jego organizm ma cechy charakterystyczne dla znacznie młodszych osób. W 2023 roku jego gęstość kości (mierzonej DEXA) była porównywalna z 30-latkiem, a elastyczność tętnic zbliżona do 20-latka. Jednak gerontologowie zwracają uwagę, że nie ma jednego uniwersalnego wskaźnika starzenia – poprawa niektórych parametrów nie oznacza, że cały organizm się odmładza.

Co więcej, nie wiadomo, czy te efekty utrzymają się długoterminowo. Czy Johnson będzie żył 150 lat? Na to pytanie nauka wciąż nie zna odpowiedzi. Jego eksperyment to ciekawy przypadek, ale na razie nie ma dowodów, by jego metody były bezpieczne i skuteczne dla przeciętnego człowieka.

Nawet jeśli niektóre metody Johnsona mają podstawy naukowe, większość wciąż pozostaje w sferze eksperymentu. Jego projekt to laboratorium długowieczności – ale czy na pewno droga dla zwykłych śmiertelników?

Twoja opinia jest dla nas ważna - oceń artykuł:
star star star star star