Jak wygląda pochówek z kremacją?

urna z prochami

Kremacja w Polsce jeszcze kilka lat temu należała do rzadkości. Dziś, chociaż wciąż ustępuje liczbie tradycyjnych pochówków, jest co raz częściej wybierana. Czym różni się ceremonia pogrzebowa z urną od tradycyjnej?Kremacja a polskie prawo.

Pogrzeb, chociaż zawsze wiąże się z traumą i emocjami, to z technicznego punktu widzenia nie wydaje się być skomplikowany. Do ceremonii należy wybrać kościół lub dom pogrzebowy oraz cmentarz, na którym dokona się pochówku. Jeżeli jednak zmarły w ostatniej woli wskazywał, że chce zostać skremowany? Polskie prawo oczywiście dopuszcza taką możliwość. Chociaż przepisy dotyczące organizacji pochówku są aktualnie opracowywane na nowo, to wciąż opierają się na ustawie z 1959 roku. Przepisy mówią jasno jakie miejsca dopuszcza się na grzebanie zmarłych. W przypadku pochówku zwłok mogą to być groby ziemne, murowane, katakumby lub pochówek w morzu. Ciało po kremacji oprócz tych wszystkich miejsc może być również przechowywane w urnie umieszczonej w kolumbarium.

- Kolumbaria to w pewnym sensie katakumby na skremowane zwłoki. Tak jak w katakumbach, przechowuje się w zwłoki w specjalnie wydzielonych kwaterach w ścianie, tak w kolumbariach przechowuje się urny w wygospodarowanych niszach. Zgodnie z prawem, zarówno katakumby jak i kolumbaria mogą znajdować się wyłącznie na terenie cmentarza.

Co jeżeli jednak nasz bliski w testamencie napisał, że chce żeby jego prochy po kremacji rozrzucono w morzu, górach lub umieszczono w urnie stojącej na kominku? Prawo dopuszcza przechowywanie prochów wyłącznie na cmentarzu, jedynym wyjątkiem może być sytuacja kiedy pozwolenie na taki precedens wyda minister właściwy ds. budownictwa w porozumieniu z ministrem zdrowia. Prawo nie zezwala również na rozsypywane zwłok w żadnym wypadku poza jednym wyjątkiem – w ramach pochówku na morzu kiedy zgon nastąpił w trakcie rejsu i nie można dotrzeć do brzegu w czasie krótszym niż 24 godziny. Co ważne, rozsypywanie prochów zmarłych jest karalne i grozić za nie może grzywna lub areszt.

Pogrzeb z kremacją

Jeżeli jednak chcemy zorganizować pogrzeb z kremacją w tradycyjnej formie i pochować prochy w przeznaczonym do tego miejscu warto wiedzieć, czym różni się taka ceremonia od tradycyjnej. Szczególnie w przypadku obrządku katolickiego ponieważ stanowisko Kościoła wobec kremacji stwarza pewne komplikacje. W 2011 roku w kościołach odczytywano list episkopatu odnoszący się do tego problemu. Mówiono w nim, że Kościół nie potępia zwyczaju spopielenia zwłok ale uznaje go za schedę po zwyczajach pogańskich w związku z czym lepiej wybierać grzebanie ciał zmarłych w ziemi. Episkopat zaznacza jednak, że nie chodzi tutaj o zakazy, ale wierność dochowana tradycji. Samą kremację dopuszczono do obrządku latach 60.tych dwudziestego wieku. Problem stanowi więc jedynie sama uroczystość. Popierany przez Kościół model żegnania bliskich zakłada, że w pierwszej kolejności powinna odbyć się msza święta nad trumną z ciałem zmarłego a po niej dopiero nastąpić powinien proces spopielenia i złożenie urny na cmentarzu. Oczywiście, podobnie jak w przypadku polskiego prawa, od tej zasady Kościół dopuszcza pewne wyjątki.

- Prawo kanoniczne dopuszcza dwa podstawowe przypadki odprawiania mszy pogrzebowej nad urną z prochami zmarłego. Pierwszy dotyczy sytuacji, gdy śmierć nastąpiła za granicą. Drugi – gdy na pogrzeb rodzina musi dotrzeć z daleka. Krótko mówiąc chociaż Kościół nie zachęca do kremacji, to w przypadku gdy nie ma możliwości pochowania ciała zamiast prochów to nie robi problemu z obrządkiem – tłumaczy  pracownik z www.zakladpogrzebowy24.pl

A jak wygląda sam proces kremacji w przypadku, gdy odprawiono już mszę nad trumną z ciałem zmarłego?  Najpierw następuje pożegnanie ze zmarłym i spopielenie zwłok. Następnie zwykle odbywa się tradycyjny pochówek, podczas którego urna z prochami zostaje złożona do istniejącego grobu lub w kolumbarium. Aby poddać ciało zmarłego kremacji, potrzebne są dwa dokumenty: odpis aktu zgonu oraz pisemna zgoda zmarłego lub jego rodziny na spopielenie szczątków. Jak widać więc sam obrządek pochówku z kremacją nie różni się znacząco od tradycyjnego pogrzebu. Organizując pożegnanie bliskiego powinniśmy więc mieć na uwadze przede wszystkim jego ostatnią wolę i to, w jaki sposób chciał zostać pochowany.

SUFRAŻYSTKA | SUFFRAGETTE

- Sufrażystka Kino Pod Baranami środa, 11 listopada 2015, godz. 11.00

Sufrazystka

Kino Pod Baranami zaprasza dojrzałych widzów na film Sufrażystka – historię kobiet, które swoją walką zmieniły oblicze historii, w gwiazdorskiej obsadzie: Meryl Streep, Helena Bonham Carter, Carey Mulligan.

Kino Pod Baranami w każdą środę około godziny 11.00 zaprasza widzów na Dojrzałe Kino – cykl spotkań skierowany do seniorów, podczas których mają okazję obejrzeć jedną z kinowych premier, wysłuchać prelekcji i podyskutować o dobrym filmie. Oczekiwanie na seans umila widzom drobny poczęstunek: kawa, herbata i ciasteczka.

SUFRAŻYSTKA | SUFFRAGETTE

reż. Sarah Gavron, Wielka Brytania 2015, 106’

Sufrażystki. Wyzwolone, silne kobiety, które domagały się praw - wyborczych, moralnych, obywatelskich.Najpierw publicznie lekceważone i wyśmiewane, później uznane za zagrożenie dla świętości rodziny, honoru mężczyzn i porządku świata, a nawet praw boskich. Aresztowane, napiętnowane, więzione. To ich walka w końcu XIX i na początku XX wieku doprowadziła do przyznania im praw wyborczych.


To ich walka zmieniła historię XX wieku, rozpoczynając ruchy emancypacyjne i przemiany społeczne.
W filmie zobaczymy nominowane do Nagrody AkademiiCarey Mulligan(Była sobie dziewczyna) iHelenę Bonham Carter(Jak zostać królem), laureata BAFTyBena Whishawa(Pachnidło), nominowanego do Złotego GlobuBrendana Gleesona (Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj), laureatkę Nagrody Brytyjskiego Kina Niezależnego Anne-Marie Duff(John Lennon. Chłopak znikąd), oraz trzykrotną laureatkę Oscara - Meryl Streep, ostatnio oglądaną m.in. w filmachSierpień w hrabstwie OsageczyŻelazna dama. Emmeline Pankhurst, w której postać wciela się Meryl Streep, była jedną z największych aktywistek na rzecz równouprawnienia kobiet. Wspólnie z córkami założyła Women’s Social and Political Union (WSPU).
Jeśli wygramy tę największą z wszystkich batalii, zmienimy przyszłość kobiet na całym świecie.
Emmeline Pankhurst
Za reżyserię obrazu odpowiada laureatka nagrody BAFTY - Sarah Gavron, scenariusz napisała laureatka Emmy, Abi Morgan (Wstyd, Żelazna dama).
Helena Bonam Carter o swojej roli: Moja postać jest „zlepkiem” różnych postaci, są w niej różne kobiety. Ale jedna z nich była najbardziej niezwykła - Walijka Edith Garrud; uczyła sufrażystki jujitsu, aby mogły się bronić przed agresją policji. Uczyła kobiety, które chroniły Emmeline Pankhurst, wyrastała ponad inne. To w hołdzie dla niej zmieniłam imię mojej postaci, Caroline, na Edith. Moja postać chciała zostać lekarzem, ale „zła płeć” to uniemożliwiła. Pomagała więc ludziom jako farmaceutka, nie ma dzieci, ale tworzy rodzinę sufrażystek.

Cykl zrealizowano przy wsparciu PISF.

BILETY dla seniorów: 12 zł

Dojrzałe kino, jak dojrzałe wino – to pełnia smaku!

Polskie obyczaje i tradycje - Świętego Huberta

3 listopada 743 roku – dzień kanonizacji św. Huberta, patrona myśliwych.

SW HUBERT
W rocznicę tego wydarzenia odbyło się spotkanie we Wrocławskim Centrum Seniora, w ramach cyklu „Polskie obyczaje i tradycje”, inicjatywy kulturalnej grupy seniorów o-CAL-eni. Gościem specjalnym spotkania był uprawiający od ponad pół wieku myślistwo Władysław Kronenberger. To niezwykle interesujące wydarzenie, wypełnione łowieckimi opowieściami, legendą o św. Hubercie oraz myśliwskimi dowcipami, rozśmieszającymi licznych seniorów, tak podsumowuje liderka o-CAL-onych, Ewa Rapacz:

Z ciekawością słuchaliśmy historii myślistwa polskiego i tradycji z nim związanych, legend o św. Hubercie, przesądów i dowcipów na temat wiążący się ze spotkaniem.

Atrakcje były dwie:

1. Prezentacja zbiorów myśliwskich

Na skórze z kangura ułożona została różnego rodzaju broń myśliwska, w tym kordelasy i noże, lornetka i trąbka służąca do sygnalizacji, na której zagrał nam pan Władysław. Wśród gałązek drzew iglastych, kasztanów, orzechów, kolb kukurydzy rozłożone zostały medale i odznaki. Był tam też zegarek z dewizką oraz drewniana beczółka z miniaturowymi czarkami, w której znajduje się trunek konieczny w czasie polowania. Wszystkie te przedmioty wiązały się z myślistwem. Bogatą ekspozycję  również rzeźby zwierząt łownych autorstwa naszego gościa, który wystąpił na spotkaniu w galowym mundurze zapinanym na guziki z rogów jelenich.

2. Poczęstunek - w iście myśliwskim wydaniu. Jego sponsorem był nasz myśliwy, a gospodynią stołu Ewa Orzechowska z o-CAL-onych. Uczestnicy spotkania mogli posmakować pasztetu z dziczyzny, chleba domowego wypieku, miodu z żurawiny.

Władysławie!

W imieniu uczestników i organizatorów spotkania dziękujemy Ci za wspaniałe popołudnie ze św. Hubertem - Darz bór!

- Ewa Rapacz

Wysłuchała i zanotowała: Joanna Ryłko, WCS

Oferta specjalna dla seniorów.

plakatbonjourmonsieurchagall 1
W dniach 6, 7 i 8 listopada na deskach Teatru Żydowskiego będziemy mogli oglądać spektakl w reżyserii Szymona Szurmieja i Gołdy Tencer – „Bonjour Monsieur Chagall“. Teatr ma też w tym czasie specjalną ofertę dla seniorów – bilety na spektakle w tych dniach kosztować będą 30 złotych. Zapraszamy serdecznie!
Obsada: Ewa Dąbrowska, Joanna Przybyłowska, Henryk Rajfer, Rafał Rutowicz, Izabella Rzeszowska, Piotr Sierecki, Gołda Tencer, Jerzy Walczak, Marek Węglarski, Piotr Wiszniowski, Ernestyna Winnicka, Sylwia Najah, Piotr Chomik, Dawid Szurmiej, Genady Iskhakov.
kupbilet

Szachownica Starego Browaru

Młodzi wirtuozi wracają na Szachownicę Starego Browaru

Stary Browar

listopad 2015, niedziele, godz. 16:00

Kolejna, szósta już edycja koncertów na Szachownicy wypełni cztery niedzielne popołudnia listopada muzyką fortepianową i skrzypcową.

Cykl rozpocznie 8 listopada recital fortepianowy Jakuba Czerskiego, laureata licznych konkursów, zarówno pianistycznych jak i kompozytorskich. Wśród wyróżnień należy wymienić zdobytą w tym roku I Nagrodę na International Bartok-Kabalewski-Prokofiev Competition w Ragusa Ibla we Włoszech. Czerski jest studentem poznańskiej Akademii Muzycznej w klasie fortepianu prof. Andrzeja Tatarskiego i dyrygentury w klasie prof. Warcisława Kunca. Na swoim recitalu zaprezentuje utwory m.in. Sergiusza Prokofieva i Maurice'a Ravela.

15 listopada z koncertem muzyki skrzypcowej wystąpią najzdolniejsi uczniowie ze wszystkich trzech poznańskich szkół muzycznych II stopnia, w tym m.in. nominowany do nagrody Młodego Muzyka Roku TVP Robert Łaguniak. Zaprezentują oni najbardziej znane utwory skrzypcowe Henryka Wieniawskiego, Nicolo Paganiniego, Karola Szymanowskiego i Eugena Ysaye'a.

Na koncercie muzyki fortepianowej 22 listopada swoje umiejętności przedstawią studenci prof. Macieja Pabicha. Weronika Manikowska i Paweł Kasperkowiak zagrają utwory m.in. Ferenca Liszta, Juliusza Zarębskiego i Bedricha Smetany.

Na ostatnim koncercie cyklu, 29 listopada, będzie można wysłuchać w całości dwóch koncertów skrzypcowych: Henryka Wieniawskiego d-moll i Felixa Mendelssohn-Bartholdy'ego e-moll.

Pomysłodawcą i kuratorem cyklu jest pianista Filip Wałcerz.

Młodzi wirtuozi na Szachownicy – VI edycja

listopadowe niedziele o godz. 16:00, Szachownica, Stary Browar, wstęp wolny

8 listopada - Recital fortepianowy Jakuba Czerskiego

15 listopada - Koncert muzyki skrzypcowej

Justyna Grudzień, Maria Gzyl, Marta Mazurek, Julia Michalik, Robert Łaguniak, Barbara Słomian, akompaniament: Hanna Holeksa, Elżbieta Spychała, Adam Szyszka

22 listopada - Koncert muzyki fortepianowej

Weronika Manikowska, Paweł Kasperkowiak

29 listopada - Koncerty skrzypcowe Wieniawskiego i Mendelssohn'a

Paulina Malesza, Barbara Słomian, Min, Agnieszka Wojtowicz, Barbara Żołnierczyk, akompaniament: Michał Karasiewicz i Adam Szyszka

Koncerty na Szachownicy na stałe wpisały się już w artystyczny, edukacyjny i kulturalny świat Starego Browaru. Cykl „Młodzi wirtuozi na Szachownicy” ma na celu promowanie młodych, wybitnych uczniów, studentów i absolwentów poznańskich szkół muzycznych. Jest to jedno z wielu ogólnodostępnych dla publiczności przedsięwzięć, które wpisuje się w ideę 50:50 – bazę filozoficzną wszystkich projektów Grażyny Kulczyk, zakładającą, że 50% każdego jej przedsięwzięcia stanowi sztuka. Dzięki takiemu podejściu biznesowemu, w Starym Browarze możliwe jest obcowanie ze sztuką i bliższe jej poznawanie nawet w codziennych chwilach, jak wyjście na zakupy czy spotkanie przy kawie ze znajomymi.

Rozgrzać się od środka - kulinarne ciepło w twoim menu

Jesienna słota za oknem i coraz większy chłód sprawiają, że do naszego menu warto wprowadzić kilka zmian. Z racji niższych temperatur na dworze, powinniśmy pamiętać nie tylko o szaliku i czapce, ale także o odpowiedniej diecie. Co powinniśmy jeść, aby rozgrzać nasz organizm od środka?

Rozgrzac sie

Mocne śniadanie

Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia – to twierdzenie, z którym każdy w życiu wielokrotnie się zetknął. To co zjemy rano w dużej mierze przekłada się na nasze siły w ciągu całego dnia.

W przypadku chłodniejszych pór roku, odpowiednie śniadanie jest tym bardziej istotne. Postarajmy się, aby przed wyjściem z domu zjeść coś „na ciepło”. Jajecznica, kasza jaglana, płatki śniadaniowe z dodatkiem orzechów i suszonych owoców – to propozycje, które nie tylko dostarczą niezbędnej energii, ale także wygrzeją nas od środka. Do tego ciepłe napoje, np. herbata ziołowa z dodatkiem imbiru, cynamonu lub miodu. Do naszej diety powinniśmy włączyć także jak najwięcej warzyw i owoców, które zawierają duże ilości witaminy C, m.in. czerwoną paprykę, pomidory, grejpfruty oraz mandarynki.

 

Rozgrzewająca ostrość

Fani wyrazistych smaków w kuchni z pewnością lubią rozgrzać się za pomocą pikantnych potraw. Ostre przysmaki bardzo często bazują na popularnych odmianach papryki chili, która ma właściwości rozgrzewające. Co równie istotne, chili wpływa korzystnie na nasz nastrój, gdyż podczas jej spożywania, w organizmie wytwarzają się naturalne endorfiny, zwane hormonami szczęścia. Chili jest nieodłącznym elementem wielu ostrych sosów ­– zaznacza Urszula Giża, ekspert marki Tarsmak. W okresie jesienno-zimowym doskonałym dodatkiem do potraw może być pikantny ketchup, sos musztardowo-paprykowy lub  bardzo ostry sos piri-piri. Ich wyrazisty smak oraz uczucie delikatnego pieczenia po spożyciu to walory, które znakomicie wpasowują się w jadłospis na chłodniejsze pory roku ­– dodaje Urszula Giża. Z innych wyrazistych dodatków, które warto spożywać w tym okresie, wymienić można chociażby: cebulę, czosnek, pietruszkę oraz chrzan i musztardę.

 

Częstsze posiłki, więcej zup

Tradycyjne 3 posiłki dziennie warto zamienić na 4-5 potraw w mniejszych porcjach. Dzięki temu, organizm dostaje regularną dawkę witamin, energii i lepiej radzi sobie z trawieniem. Do jesienno-zimowego jadłospisu warto włączyć większą ilość gorących zup. To świetny sposób, aby „przemycić” do naszego organizmu dużą ilość warzyw. Dobrze przygotowana zupa to nie tylko źródło witamin, ale także smaczny, sycący i lekkostrawny zastrzyk energii. Wbrew powszechnej opinii, nie musimy jadać ich tylko na obiad. Są równie doskonałe jako śniadanie czy lekka kolacja. Dodatkowo, gorące zupy pomagają uniknąć nam przeziębienia, o które nietrudno przy niższych temperaturach na zewnątrz.

WCRS - Wrocławskie Centrum Seniora

Wroclawskim Centrum Seniora

 

Edukacja przez twórczą zabawę!

Stanowiła podstawę kolejnego spotkania w ramach cyklu „Edukacyjne warsztaty integracyjne dla słyszących i niesłyszących”, we wtorek 27 października we Wrocławskim Centrum Seniora, które wraz z Klubem Seniora „INTEGRACJA” na zajęcia zaprasza osoby słyszące i niesłyszące. Wtorkowe warsztaty, w myśl przewodniej idei cyklu, były wspaniałą okazją do wzajemnego poznania się, pozbycia barier, dzięki sprytnemu zabiegowi ze strony prowadzących z… interesującym rekwizytem (papierem toaletowym), skłaniającym każdego do wypowiedzi o sobie. Oprócz wspólnej zabawy była to także lekcja edukacji, dotycząca ważnego tematu, którym niewątpliwie jest Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i jego działalność. Warsztat związany z opiniami i wiedzą o funkcjonowaniu tejże instytucji, w twórczym i sympatycznym tonie przeprowadziły specjalistki pracy socjalnej: Agnieszka Piskorska i Elżbieta Gorgoń, która wystąpiła także w roli tłumacza na język migowy, wspaniałego łącznika między światem słyszących i niesłyszących.

Zajęcia, pełne pozytywnej energii, zarówno ze strony prowadzących, jak i uśmiechniętych uczestników, polegały na indywidualnym zobrazowaniu instytucji MOPS, swych odczuciach, doświadczeniach i aktualnej wiedzy o jednostce. Zabieg ten nie polegał jedynie na miganiu, ale i własnoręcznych rysunkach. Wszyscy uczestnicy podeszli do zadania bardzo poważnie. Ambitnie zabrali się do pracy, zagłębiając się w kartkach i tworząc piękne prace, nie tylko ze względu na ich koloryt, ale przede wszystkim przesłanie. Podczas prezentacji prac na forum grupy okazało się, że większość uczestników ma już pewne doświadczenia w kontakcie z pracownikami socjalnymi i dobrze orientują się w działalności MOPS-ów. Co istotne, przeważały pozytywne opinie o instytucji, a zwłaszcza o ludziach w niej pracujących. Sprawdził się zatem pogląd, że czynnik ludzki, empatia i otwartość są najważniejsze.

Warsztaty przebiegły w optymistycznej atmosferze, zachęcającej do udziału w kolejnym spotkaniu, zwłaszcza że będzie ono stanowić kontynuację październikowej tematyki. We wtorek 24 listopada o godz. 15:00 odbędzie się warsztat „Razem można więcej”, w którym panie Agnieszka Piskorska i Elżbieta Gorgoń przedstawią aktualny zakres działalności MOPS-ów, a przede wszystkim sens istnienia i działania pracowników socjalnych.

Joanna Ryłko

Jesienna zaduma i refleksja

 

W kolejnej odsłonie cyklu „Polskie obyczaje i tradycje”, grupa seniorów o-CAL-eni, tym razem wraz z panią Anitą Ignasiak – przewodnik, zorganizowała spotkanie w plenerze. Na niezwykły i sentymentalny spacer po jednym z wrocławskich cmentarzy (Grabiszyńskim), organizatorzy zaprosili w piękne słoneczne popołudnie, we wtorek 27 października. Tak wspomina je liderka o-CAL-onych, Ewa Rapacz:

Złota polska jesień - znamy ten widok kolorowych liści na drzewach i złotych pod nogami, a nad tym wszystkim ciepłe jesienne słońce, którego promienie gonią czarne i rude wiewiórki.
W takim właśnie dniu odbył się spacer wpisujący się w cykl spotkań „Polskie tradycje i obyczaje” prowadzonych przez grupę o-CAL-eni, działającą przy Wrocławskim Centrum Seniora.

W spacerze wzięło udział 20 osób, wśród nich 10 z Klubu Seniora „Gajowice”.

Spacer stanowił wstęp uczuciowy do zbliżającego się Dnia Wszystkich Świętych. Rozpoczął się wspomnieniem żołnierzy polskich poległych podczas II wojny światowej, pochowanych na specjalnie dla nich urządzonym cmentarzu, usytuowanym na wzgórzu. Zapalone znicze, chwila zadumy w cieniu ogromnego 23-metrowego pomnika symbolizującego huzarskie skrzydła, wywołały w nas uczucie zjednoczenia z ideą wolności i patriotyzmu.

W tym nastroju schodziliśmy do bramy głównej. Obok niej znajduje się pomnik z dużych głazów, na którym umieszczono kolejne lata II wojny światowej.

Ciepło promieni słonecznych prowadziło nas do cmentarza - Żołnierzy włoskich poległych w I wojnie światowej.

Jednakowe kamienne płyty nagrobne, z kamienia sprowadzonego z Włoch i pomnik pamięci, wykonany przez artystów z Monachium, to jakby symbole światowego zniszczenia przez wojnę życia ludzkiego. Zapalony znicz i wspomnienia tego, co było i tych, których na zawsze pożegnaliśmy.

Szeroka aleja, pełna złotych liści i wysokich drzew, zaprowadziła nas do miejsca, gdzie postawiono w 2008 roku, z inicjatywy parafii ewangelicko-augsburskiej, POMNIK WSPÓLNEJ PAMIĘCI - poświęcony przez przedstawicieli czterech wyznań. Środkowy segment jest przewrócony i symbolizuje bramę między światem żywych i umarłych. Na tej płycie wypisane zostały nieistniejące już cmentarze katolickie, ewangelickie, komunalne i żydowskie dawnego Wrocławia.

Tu zapalając znicz wsłuchaliśmy się w szum wiatru i wiersz pana Marka Narożnego, jednego z laureatów tegorocznego Konkursu Literackiego, organizowanego w ramach Dni Seniora. Warto jeszcze raz się w niego zgłębić:

„Człowieku....

kiedy staniesz u kresu swej drogi

kiedy dusza opuści twe ciało

po raz ostatni otwórz swe oczy

i spójrz za siebie śmiało

na tych których życie jeszcze się toczy.

Niemoc Cię wtedy ogarnie

łza stanie w mglistym oku

Powiesz: Boże... żyłem marnie

choć cały czas stałeś u mego boku.

Wtedy usłyszysz dusz wołanie,

opuszczonych przez Boga

nagle i ty zawołasz: O Panie

źle czyniłem ....trwoga.

Wtem postać przewoźnika zawoła

chodź ze mną człowieku na wieki

a czarnego płaszcza poła

zakryje twą twarz i zgasną powieki.

Lecz ty bezwolnie przez postać wleczony

wołać będziesz w swej słabości

w drugi brzeg tajemnej rzeki wpatrzony

Boże czemuż nie chciałem Twej mądrości?

Czy Bóg przybędzie na Twe wołanie?

i zawróci z jednostronnej drogi?

pozostaje tylko wiara: o Panie

teraz wiem, żeś byłeś mi drogi.”

[Marek Narożny]

W zadumie przeszliśmy do zwiedzania ostatniego przystanku podróży, zachowanej części dawnego cmentarza z grobami dzieci niemieckich i polskich.… Smutny bardzo ten cmentarzyk, ale i tu ktoś zapalił znicz na nagrobku polskiego dziecka. Jedna z uczestniczek wycieczki zapaliła taki znicz między grobami niemieckich dzieci.

To był bardzo wzruszający moment. W tym miejscu pan Władysław Przybyło odczytał swój wiersz poświęcony Arturowi Grottgerowi, a stanowiący opowieść Maryli Wolskiej, córki Wandy Monne, ukochanej artysty.

Przewodniczka, pani Anita Ignasiak, żegnając się z nami, przypomniała słowa umieszczone nad wejściem do miejsca, w którym stoi niezwykły pomnik łączący różne kultury dawnego Wrocławia „CMENTARZ MOŻNA ZBURZYĆ - PAMIĘCI ZNISZCZYĆ NIE SPOSÓB”

- Ewa Rapacz

Wysłuchała i zanotowała: Joanna Ryłko, WCS

Wypracować kulturalną ofertę miasta!

 

Starali się,  i to  z powodzeniem, przedstawiciele środowisk senioralnych, podczas aktywnego warsztatu, który odbył się we Wrocławskim Centrum Seniora  w czwartek 22 października. Zajęcia poprowadziły: Marta Żakowska (Instytut Badań Przestrzeni Publicznej, Magazyn Miasta) oraz Martyna Obarska (Magazyn Miasta).

W zajęciach udział wzięła także dr Walentyna Wnuk, Doradca UM Wrocławia ds. Seniorów. Uczestnicy warsztatu współtworzyli raport poświęcony kulturze dla seniorów we Wrocławiu, który trafi w ręce samorządowców, urzędników i twórców wydarzeń kulturalnych w stolicy Dolnego Śląska.  Warsztat był wspólną zabawą, ale także aktywną pracą w grupach nad wizją wrocławskiej kultury dla seniorów. Diagnoza potrzeb seniorów w zakresie oferty kulturalnej  ujawniła, że Wrocław tętni wieloma wydarzeniami przez cały rok, oferta kulturalna jest bardzo bogata i różnorodna. Ale wymaga systematyzacji, a właściwie pewnych udogodnień dla seniorów. I to właśnie uczestnicy spotkania, w kilkuosobowych grupach, wypracowywali, odpowiadając na pytania prowadzących, dzięki czemu powstał pewnego rodzaju przepis na ofertę kulturalną i uczestnictwo w niej wrocławskich seniorów.

Wśród najważniejszych wniosków, dotyczących instytucji budujących ofertę kulturalną, ustalono, że na szczególne wyróżnienie zasługują wrocławskie biblioteki, które w poszukiwaniu nowej formuły działań otworzyły się na seniorów i realizują szereg dodatkowych działań. Doceniono również wrocławskie kina, które zapraszają na seanse filmowe dedykowane seniorom, tworzą dla nich różne cykle, pogadanki, dyskusje, a przede wszystkim oferują promocyjne ceny, często z poczęstunkiem w pakiecie. Co istotne, ustalono także, że wrocławskie organizacje senioralne, liczne kluby seniora czy UTW, same organizują wspólne wyjścia grupowe na kulturalne wydarzenia, korzystając przy tym z biletów w ulgowych cenach, a przede wszystkim z przywilejów posiadania Wrocławskiej Karty Seniora, którą oferuje Wrocławskie Centrum Seniora. Podniesiono również zjawisko indywidualnego korzystania z oferty kulturalnej, co jest ważnym czynnikiem w samorealizacji każdego seniora.

Zwrócono również uwagę na problem z dotarciem do informacji o ofercie kulturalnej, który, pomimo wielu form ogłaszania się, promowania i zapraszania, wciąż istnieje, i w przypadku seniorów w dużej mierze wynika z potrzeby łączenia ogłoszeń internetowych  z tradycyjną formą – czyli drukowaniem ulotek i plakatów. Jak przyznali zgodnie uczestnicy warsztatu, tylko  wtedy może podnieść się rzeczywiste uczestnictwo seniorów  w kulturze. Ale najważniejszy wniosek dotyczył tzw. poczty pantoflowej, której nic nie przebije, i która w istotny sposób dopełnia  dystrybucję wszystkimi innymi kanałami.

Dokonano rozróżnienia uczestnictwa w kulturze na bierne i konsumpcyjne, czyli czerpanie z istniejących ofert, a  także wskazano aktywne i czynne, tworzone przez samych seniorów, czyli zespoły artystyczne o różnym charakterze, sekcje teatralne i  wszelkiego rodzaju twórczość senioralną, od rękodzielnictwa po literaturę czy historię sztuki.

W końcowej części spotkania wszystkie cenne wnioski zostały usystematyzowane i przekazane prowadzącym. Dzięki nim powstanie  aktualny, a przede wszystkim współtworzony przez seniorów, raport o stanie kultury we Wrocławiu. Czekamy na niego z niecierpliwością.

Zajęcia sfinansowano ze środków ASOS 2015 Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Joanna Ryłko, WCS

 

Jak wybrać dla siebie najlepszy trunek

Wino skrojone na miarę

Zapewne wiele z nas przeżywa ten dylemat stojąc przed półką sklepową – po wyglądzie etykiety nie poznamy, czy zawartość butelki będzie nam smakować. Dysponujemy oczywiście podstawowymi informacjami – widzimy, czy wino jest słodkie czy wytrawne, czerwone czy białe, w jakim kraju i regionie powstało. Czy jednak będzie smaczne?

Jeszcze trudniej mają osoby, które dopiero co zaczynają swoją przygodę z winem i właściwie nie wiedzą, czy wolą czerwone wytrawne, czy bardziej białe słodkie. Czym się kierować? Ceną – w myśl zasady, że za jakość się płaci? Intuicją? Poleceniem sprzedawcy? Poniżej przedstawiamy kilka wskazówek, które pomogą nam wybrać tak, aby nie żałować.

Stosunek ceny do jakości? To skomplikowane

Wino, które będzie nam smakowało, wcale nie musi być drogie. Pamiętajmy jednak, że za wyjątkowo niską ceną może się kryć niezbyt satysfakcjonująca jakość. – Tańsze wina oznaczają przede wszystkim mniej skomplikowany proces produkcji. Nie bez kozery niektóre trunki tworzy się według ściśle określonej procedury. Doskonałym przykładem są icewine’y, w przypadku których winogrona zbiera się zimą, zamrożone. Uzyskujemy z nich mniej wina, tym samym jest oczywiste, że będzie ono droższe. Dobrego icewine’a nie dostaniemy poniżej pewnej kwoty – tłumaczy Vano Makhniashvili, ekspert gruzińskiej marki win Marani. Ta prawidłowość dotyczy wielu stylów i smaków win – na cenę mają wpływ takie czynniki jak koszt pracy, sprzętu, ziemi, długość dojrzewania w beczkach, wydajność danego szczepu winogron itp. Smaczne wino dostaniemy już jednak w cenie 20-30 złotych. Pamiętajmy też, że zasada „im droższe, tym smaczniejsze” nie zawsze się sprawdzi.

Nasz klient, nasz pan

Część osób boi się poprosić o pomoc sprzedawcę, sądząc, że ten będzie ich namawiał na produkt, który źle się mu sprzedaje lub że zwyczajnie nie zna się na winach i poleci im cokolwiek. – Być może istnieje takie ryzyko w przypadku sklepów wielobranżowych, w których asortyment nie ogranicza się tylko do wina. Jednak w punktach specjalizujących się w sprzedaży wina pracują eksperci. Zależy im, aby klient był zadowolony i wrócił do nich po kolejne butelki. Możemy więc liczyć na szczegółową poradę i pomoc w wyborze wina, które będzie nas najbardziej satysfakcjonować – przekonuje ekspert Marani.

Co ja właściwie lubię?

Zanim wybierzemy konkretną butelkę, zastanówmy się przede wszystkim, czego po winie oczekujemy. Może się zdarzyć sytuacja, że obiektywnie dobry i zachwalany przez inne osoby trunek po prostu nie będzie w naszym guście. Łatwo możemy określić, czy mamy ochotę raczej na coś słodkiego, wytrawnego, czy może na coś zrównoważonego. Pamiętajmy jednak, że cukier wydobywa smak, dlatego słodkie wina mogą sprawiać wrażenie intensywniejszych niż są w rzeczywistości. Co z pozostałymi parametrami? – Smak czerwonego wina to przede wszystkim taniny. Są przeważnie bardziej złożone niż białe, wyczuwamy w nich wiele nut smakowych i zapachowych, mocniej oddziaływają na zmysły. Z kolei wina białe operują przede wszystkim kwasowością. Są zdecydowanie delikatniejsze, wymagają większego skupienia – mówi Vano Makhniashvili.

Podróż dookoła wina

Nie bez znaczenia dla naszego odbioru trunku będzie także region, w którym powstał. Uogólniając, wina z Francji, Niemiec, Austrii czy Szwajcarii cenią sobie koneserzy. Bardzo często są to trunki, w przypadku których znaczenie mają niuanse, wyczuwalne przede wszystkim przez znawców. Ci, którzy zaczynają swoją przygodę z winem, chwalą sobie to pochodzące z Ameryki, Australii, Nowej Zelandii czy Afryki. Zarówno koneserom, jaki i amatorom, posmakuje także wino z Gruzji – Wśród win gruzińskich znajdziemy wiele przyjaznych propozycji, w sam raz dla osoby, która nie ma za sobą wielu lat doświadczenia w smakowaniu tego trunku. Koneserzy docenią ich niepowtarzalny smak – produkowane są z endemicznych szczepów winogron, rosnących tylko w Gruzji – przekonuje Vano Makhniashvili. Zarówno jednych, jak i drugich zainteresuje też na pewno fakt, że Gruzja uchodzi za kolebkę winiarstwa – najstarsze znane „winne” wykopaliska pochodzą właśnie z tego regionu.